Świerzbowiec uszny

 

Jestem posiadaczem trzech wychodzących kotów. Rok temu po raz pierwszy zdiagnozowano u jednego z nich świerzbowca usznego. Od tego czasu nieustannie leczę całą trójkę na świerzba. Jak zakończę leczenie u jednego, to zaczyna chorować kolejny i tak w kółko. Nie wiem już co robić, na leczenie wydałem bardzo dużo. Czy da się to jakoś przerwać? Lekarz powiedział mi, że koty muszą przestać wychodzić, ale to niemożliwe, bo one kochają wychodzić na zewnątrz i nie mogę ich zamknąć w domu. Proszę o poradę.

 

Świerzb uszny to dość często spotykany problem, szczególnie wśród wolno-żyjących lub wychodzących kotów. Winowajca, czyli świerzbowiec uszny (Otodectes cynoti) pasożytuje w kanale słuchowym zwierząt mięsożernych. Oprócz psów i kotów zarazić się mogą również lisy oraz fretki. Znane są także przypadki zachorowania wśród ludzi, jednak dochodzi do nich niezwykle rzadko.

Cykl rozwojowy świerzbowca usznego trwa do 3 tygodni i ma miejsce w całości w zewnętrznym przewodzie słuchowym. Objawem charakterystycznym dla świerzba usznego jest bardzo duży świąd. Zwierzę często drapie się po uszach i trzepie głową. Ponadto w uszach można zauważyć suchą, brązową wydzielinę. Zwierzęta bardzo łatwo zarażają się od siebie nawzajem. Wystarczy, że utrzymują ze sobą kontakt fizyczny, np. poprzez wzajemne wylizywanie i ocieranie się. Dodatkowo chore osobniki trzepiąc uszami, wytrzepują pasożyty do otoczenia. Biorąc pod uwagę, że poza żywicielem pasożyt ten jest w stanie przetrwać w sprzyjających warunkach nawet do 17 dni, samo środowisko, w którym przebywa chore zwierzę, może być źródłem zakażenia dla innych zwierząt. Nietrudno zgadnąć, że przenoszony w ten sposób świerzb uszny bardzo łatwo rozprzestrzenia się w populacjach wolno żyjących lub wychodzących kotów, a także pomiędzy zwierzętami żyjącymi razem pod jednym dachem. Odnotowano także przypadki zarażenia ludzi, którzy spali ze swoimi chorymi podopiecznymi.

Co prawda świerzbowiec uszny należy do pasożytów niedrążących, czyli nie uszkadza skóry bezpośrednio, jednak pomimo tego jego obecność w przewodzie słuchowym oprócz wyraźnego dyskomfortu niesie ze sobą negatywne dla zdrowia skutki. Silny świąd odczuwalny przez zwierzęta powoduje ciągłe drapanie się po uszach. W efekcie dochodzi do powstania ran, które często są wtórnie infekowane przez bakterie. Dochodzi, więc do bakteryjnego zapalenia skóry a co za tym idzie jeszcze większego świądu, obrzęku i bólu okolicy ucha. Często spotyka się krwiaki ucha powstałe wskutek intensywnego trzepania głową. Rzadko dochodzi do pojawienia się objawów neurologicznych.

Na szczęście świerzb uszny nie jest trudny do wyleczenia. Preparaty stosowane na świerzba działają minimum 3 tyg. Po tym czasie należy udać się na wizytę kontrolną, aby zaplanować dalsze postępowanie. Jeśli posiadamy więcej niż jedno zwierzę, warto rozważyć profilaktyczne podanie preparatu zwalczającego pasożyty również zdrowym zwierzętom.

Aby problem nie nawracał, szczególnie jeśli mamy koty wychodzące, które mogą mieć styczność ze świerzbowcami na co dzień, zaleca się profilaktyczne podawanie preparatów przeciwko ektopasożytom, czyli preparatów „na pchły i kleszcze”, których działanie obejmuje także świerzbowca usznego. Takie preparaty, działające od miesiąca do trzech miesięcy (w zależności od substancji czynnej) można nabyć w przychodni weterynaryjnej. Aby profilaktyka była skuteczna rodzaj preparatu oraz częstotliwość jego podawania należy uzgodnić z lekarzem weterynarii.